Najbardziej kolorowa ulica w Paryżu – rue Crémieux

Jeśli szukacie mniej zatłoczonych zakątków w Paryżu, to miejsce sprawdzi się idealnie. Turystów tu jak na lekarstwo. Starszy pan spieszy z walizką do położonego nieopodal hotelu Mignon, grupa nastolatków robi sobie selfie, a na parapetach wygrzewają się koty. DSCN0801.JPG

144 metry długości, 7,5 metra szerokości i aż 35 kolorowych domów – ulica Crémieux, moje najnowsze odkrycie. Położona w 12 dzielnicy Paryża, zaledwie dwa kroki od Gare de Lyon. Jeśli jeszcze tam nie byliście, koniecznie musicie się wybrać!DSCN0806DSCN0823.JPG

DSCN0822.JPG

Ulica jest wyjątkowo cicha i spokojna. Kwieciste balkony, mnóstwo donic z roślinami, które ustawiono przed domami i charakterystyczne lampy. Wszystko to, w połączeniu z kolorowymi fasadami budynków, tworzy sielankowy nastrój. DSCN0805.JPGDSCN0811DSCN0810

Domy zbudowane zostały na wzór brytyjski, czyli charakterystyczne dwa piętra, 6 sypialni z kuchnią usytuowaną w piwniczce. Przed każdymi drzwiami, obowiązkowe 3 schodki. Z inicjatywą ubarwienia ulicy wyszli sami mieszkańcy. Domy miały przybrać pastelowe barwy, z przeróżnymi motywami dekoracyjnymi i kolorowymi okiennicami. Pomysł się sprawdził. Elewacje zachwycają, a rue Crémieux stała się najbardziej kolorową ulicą w Paryżu.

DSCN0807.JPGDSCN0803.JPG

© lapetitepolonaise.wordpress.com

DSCN0815.JPGDSCN0808

Polecam 🙂 Rozglądajcie się uważnie, a odkryjecie nieco inną stronę Paryża. Obowiązkowy punkt programu dla miłośników fotografii.

17 odpowiedzi na “Najbardziej kolorowa ulica w Paryżu – rue Crémieux”

  1. Cześć! Miło, że piszesz o takich urokliwych, kolorowych zakątkach- sama w Paryżu lubię odwiedzać właśnie ciekawe uliczki i zakamarki, z dala od najbardziej popularnych zabytków. Ciekawe jest też to to, jak wiele stolica ma różnych twarzy, te jak z małego miasteczka są dla mnie niezmiennie fascynujące.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Kasia

    PS. Tę uliczkę zobaczyłam pierwszy raz kilka lat temu na blogu Eléonore Bridge- kopalnia paryskich (i nie tylko) kolorowych skarbów, może i Ty się zainspirujesz. 🙂

    Polubienie

  2. To właśnie ulice, obok żywych histori ludzi z lokalnych społeczności sa tym, co najbardziej lubię w nowo odwiedzanych miejscach. Nie wielkie zabytki, kościoły, muzea, tylko własnie klimatyczne uliczki. Pieknie je ujęłaś w kadrze 🙂 Pozdrawiam.

    Polubienie

  3. Piękna uliczka! Dlaczego nie natrafiłam na nią podczas mojego ostatniego pobytu w Paryżu? 😦 Ale pochwalę się moim odkryciem: rue des Thermopyles – też warta uwagi. Znasz? 🙂

    Polubienie

  4. Ależ pięknie! Mam nadzieję, że będę miała jeszcze okazję wrócić do Paryża – wtedy koniecznie tam muszę dotrzeć. Zresztą przed podróżą chyba cały blog przeczytam, bo piszesz o miejscach, o których nie miałam pojęcia!

    Polubienie

Dodaj komentarz