W tygodniu dni przemijają niepostrzeżenie, a gdy nadchodzi sobota, zaczyna się załatwianie zaległych spraw. Znacie to uczucie? Nic tak nie psuje nastroju podczas weekendu, jak przypięta na lodówce karteczka z całą listą rzeczy „to do”. Nawet kawa nie smakuje wtedy jak trzeba. Dlatego, kiedy tylko pojawia się sobotni poranek bez przypominajek, moja radość nie zna granic. Łapię szczęście za rogi i ściskam z całych sił! Tak miło jest spędzić leniwy, paryski weekend.
Jak spędzają weekend paryżanie?
Po pierwsze, kawa! Dużo kawy!
W kawiarnianym ogródku, w restauracji, przy miniaturowym stoliku na zatłoczonym chodniku, brasserie, bar tabac…naprawdę jest w czym wybierać. Trzeba jedynie pamiętać, że zamawiając we Francji „un café”, otrzymamy maleńkie espresso. Jeżeli nie macie akurat ochoty na małą czarną, wybierzcie raczej café au lait lub cappuccino. Tym razem, mój wybór padł na Odette, maleńką kawiarnię mieszczącą się przy rue Galande, zaledwie dwa kroki od księgarni „Shakespeare and Company”,o której pisałam tu. U „Odette” możecie spróbować przepysznych choux à la crème, które w smaku bardzo przypominają mi ptysie, tyle, że z przeróżnymi nadzieniami. Moje serce podbił ten z pomarańczowym kapeluszem (fruit de la passion). Cena za sztukę: 1,90 euro. Miejsce jest bardzo klimatyczne, z głośników płyną stare francuskie piosenki. Goście do wyboru mają kilka stolików przed lokalem, lub też salkę na piętrze. Jest przytulnie, ale strasznie ciasno. W najbardziej uczęszczanych godzinach może być trudno o miejsce.
Poniżej słynne choux, do kawy idealne 🙂
Po drugie, spacery!
Słoneczna sobota to idealna okazja, żeby nareszcie wyskoczyć na miasto. Kto wie, jakie miejsce czeka na odkrycie za rogiem 😉
Po trzecie, wyjście do restauracji!
Kto jak kto, ale Francuzi uwielbiają jadać na mieście. Weekendowe wyjścia do ulubionej knajpki są więc celebrowane przez całe rodziny. Nie ma również nic dziwnego w umawianiu się na obiad ze znajomymi i spędzaniu przy stole nawet do 2-3 godzin! Ach, ten francuski styl życia 😛 Je kiffe! W ten weekend zaszaleliśmy. Było smacznie i kolorowo. W porze lunchu trafiliśmy do Paradis Marguerite. Jeśli lubicie zieleń, to miejsce jest dla Was. Wystrój bardzo przypadł mi do gustu. Wieczorem przyszła z kolei pora na legendarny Train Bleu.
Po czwarte, nadrabianie kulturalnych zaległości!
…i znowu kawa, przy okazji 😛 Nie wiem jak Wy, ale ja lubię tak spędzać niedzielne poranki. Cisza wokół, nikt mi nie przeszkadza i mogę w spokoju poczytać to, co lubię.
Po piąte, wino, ukochana osoba i muzyka!
Bo fajnie jest czasem pobyć tylko we dwoje, zatrzymać się na chwilę. Zrobić coś razem, a nie obok siebie. Odkryć nową, wspólną pasję. Posłuchać tego, co ma nam do powiedzenia druga osoba. Takie chwile warto łapać.
Nie trzeba wielkich rzeczy, by było idealnie. Wystarczy kilka petits bonheurs. A jak wygląda Wasz wymarzony weekend? 🙂
Jeśli w każdym akapicie widzę wyraz „kawa”to znaczy, æe Paryæ to miejsce dla mnie – totalnie! W dodatku choux wygląda niesamowicie. Muszę spędzić w końcu w Paryż taki weekend. 🙂
PolubieniePolubienie
W Paryżu byłam raz i muszę powiedzieć, że to zdecydowanie za mało. Chętnie powróciłabym tam i wypiła kawkę w którymś z tych klimatycznych miejsc polecanych przez Ciebie:) Ja też lubię weekendy, chociaz nie zawsze mam okazję podczas nic odpocząć:)
Pozdrawiam serdecznie!
PolubieniePolubienie
Sympatyczne te paryskie weekendy , choć poranna kawka na tarasie przy gazetce w towarzystwie turkawek czy innych pitaszków ma też swój urok. Ale na to trzeba jeszcze kilka tygodni poczekać .
pozdr
bm
………………………………………
https://bigmarkk.wordpress.com/
PolubieniePolubienie
Urocze miejscówki!
PolubieniePolubienie
Kawiarnia Odette to warte polecenia miejsce, kawa z widokiem na katedrę Notre-Dame 🙂
PolubieniePolubienie
Czuć Paryż, czuć tamten klimat i jest… romantiquement 🙂
PolubieniePolubienie
Muszę się w końcu wybrać na taki weekend do Paryża 🙂
PolubieniePolubienie
Brzmi bosko ❤ A powiedz mi (z góry przepraszam, jeśli już gdzieś o tym pisałaś, a ja jestem taką ignorantką:)), jak to jest z tym stereotypem Francuzów nie mówiących po angielsku? Bardzo chętnie pojechałabym właśnie na jakiś weekend do Francji albo do Włoch, ale mój szanowny małżonek upiera się, że z nikim się tam nie dogadamy. 😉
PolubieniePolubienie
Jaki fantastyczny klimat stworzyłaś 🙂 Aż mi się zachciało spędzić taki leniwy weekend w Paryżu… W ogóle zachciało mi się odwiedzić Paryż po raz drugi 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo fajny blog. W tym roku zamierzam wybrać się z chłopakiem do Paryża. Myślę, że znajdę tutaj kilka inspiracji na spędzenie tam czasu 🙂 Pozdrawiam ciepło :*
PolubieniePolubienie
oj tak, takie weekendy to chyba lubi każdy, niespieszne, nastawione na odpoczynek a nie walkę ze straconym czasem, bez pośpiechu…też lubię i to w Polsce 😉
PolubieniePolubienie
A ja w Paryżu nigdy nie byłam!!! A zawsze chcialam tam pojechac. Niedawno byłam w Londynie oraz w Luksemburgu w odwiedzinach ale na Paryz zabrakło czasu. Był to tylko krótki wypad 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ach, zamarzył mi się taki weekend w Paryżu!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chciałam napisać we Francji 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cudowny weekend. Spacer po mieście, pyszności na talerzu, kawa, przebywanie z Ukochanym – nic więcej mi niepotrzeba. Zamiast Paryża mam Warszawę, ale wydaje mi się, że ma ona podobny urok. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś odkryć urok Warszawy i pobyć tam trochę dłużej niż tylko przejazdem 😉
PolubieniePolubienie
Ale się rozmarzyłam… Chciałabym kiedyś wybrać się do Paryża, pójść do jakiejś kawiarenki i wybrać się na kameralny koncert…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Warto marzyć ! 🙂 Trzymam kciuki, żeby się udało! 😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Poczułam ten paryski klimat. I zapragnęłam wypić kawę w jednej z tych uroczych kawiarni. u Zakochałam się w Twoim blogu i będę tu zaglądać.
PolubieniePolubienie
Ciekawe miejsca. Lubię odkrywać takie zakamarki i miejscowe smakołyki.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też zawsze staram się spróbować lokalnej kuchni 😉
PolubieniePolubienie
Ojejku, ale mi się zamarzył taki weekend w Paryżu! Nigdy nie byłam w tym mieście, a bardzo mnie fascynuje, bo przecież było ono prawdziwym centrum artystycznej bohemy miedzywojnia ❤ A ja uwielbiam czytać, słuchać albo oglądać filmy traktujące o kulturze i życiu artystycznym lat 20. i 30. Tymczasem moi znajomi, którzy odwiedzili Paryż, mówią, że stolica Francji rozczarowuje. Jest mi przykro i czuję zawód, gdy to słyszę, dlatego cieszę się, że istnieje Twój blog, na którym mogę poczytać o PIĘKNIE Paryża, a dodatkowo podziwiać je na zdjęciach! 😘
PolubieniePolubienie