Rouen w jeden dzień

…czyli o tym, jak nie zakochać się w Normandii.

DSCN1953.JPG

 Pomysł na odwiedzenie Rouen pojawił się zupełnie spontanicznie (swoją drogą, podobno takie wyjazdy są najlepsze). Mignęła mi gdzieś reklama promocyjnych biletów, kilka kliknięć myszką i załatwione, jadę! 😀 Przejazd autobusem z Paryża zajmuje około 1h40min. Bilet w dwie strony udało mi się kupić za 10 euro.

Rouen to stolica i zarazem największe miasto w Normandii. Kiedy dotarłam do starówki, miałam wrażenie, że znalazłam się w żywym skansenie. Wąskie, brukowane uliczki oraz średniowieczne domy i mieszczańskie kamienice budowane metodą szachulcową, tworzą niepowtarzalny klimat tego miasta. Przed II Wojną Światową istniało ok. 2000 takich budynków, dziś ocalało 254. W centrum miasta natchniecie się na mnóstwo kolorów i barwnych szyldów przedstawiających wykonywane przez mieszkańców zawody oraz sklepiki pełne bibelotów i ręcznie malowanej porcelany. Pełno tu także przytulnych restauracji, kawiarni, barów serwujących produkowany w Normandii cydr i calvados. To wszystko w otoczeniu gotyckich, koronkowych wręcz w swoich zdobieniach kościołów.

DSCN2071.JPG

DSCN1923.JPG

DSCN1888.JPG

DSCN1925.JPG

dscn2013
Sklep z ręcznie malowaną porcelaną na oczach klientów

DSCN2014.JPG

Największą atrakcją miasta jest monumentalna, gotycka katedra (Cathédrale Notre-Dame de Rouen). Rozsławiona dzięki obrazom Moneta zachwyca rozmiarem i przede wszystkim misternie zdobioną fasadą budynku. Tu znajduje się również grobowiec króla Ryszarda Lwie Serce.

DSCN1903.JPG
Katedra Notre-Dame
DSCN1908.JPG
Posągi apostołów we wnętrzu Katedry

Mi osobiście, bardziej niż sama Katedra, spodobał się kościół St-Maclou, znajdujący się w sąsiedztwie Katedry oraz wnętrze opactwa Saint-Ouen.

DSCN2062.JPG
Kościół Saint Maclou

DSCN2059.JPG

DSCN1997.JPG

Rouen, jak zapewne słyszelićie, to również miasto walecznej Joanny d’Arc. Oskarżona o czary, została spalona na stosie na Place du Vieux-Marche w 1431 roku. Dziś znajdziemy w tym miejscu tablicę upamiętniającą to tragiczne wydarzenie, charakterystyczny kościół oraz kolorowe restauracje chętnie odwiedzane przez turystów.

DSCN1934.JPG
Joanna d’Arc, mural
DSCN2029.JPG
Place du Vieux-Marche

DSCN2030.JPG

DSCN2032.JPG

DSCN2034.JPG

DSCN2038.JPG

Innym, dość drastycznym miejscem odwiedzanym przez turystów jest Aître de Saint Maclou. Muzeum, w którym podczas epidemii Czarnej Śmierci w XVI wieku znajdowała się kostnica. Budynek pokrywają liczne symbole czaszek, a przy wejściu na podwórze odnaleźć można szkielet kota odkrytego w murze. Prawdopodobnie został tam zamurowany, by „odwrócić pecha”.

DSCN1959.JPG

DSCN1964.JPG

Jedną z najpiękniejszych uliczek Starego Miasta jest Rue du Gros Horloge. Długa na 420 metrów, na której końcu znajduje się brama ozdobiona zegarem ze złotym cyferblatem z XVI wieku. Ulica łączy Katedrę Notre-Dame z Place du Vieux-Marche.

DSCN1880.JPG
Rue du Gros Horloge

DSCN1893.JPG

dscn2051
Makaroniki Babci

Uwagę oka zdecydowanie przykuwa Pałac Sprawiedliwości przy Rue aux Juifs.

DSCN2020.JPG
Tribunal de Grande Instance

DSCN2022.JPG

 Z kolei do sławnych osób, które związane były z Rouen możemy zaliczyć takie postaci jak wspomniany już wyżej Claude Monet, Pierre Corneille, Blaise Pascal, czy też Gustav Flaubert, który napisał tu „Panią Bovary”.

DSCN2003.JPG
Skwer Claude’a Moneta

Jako, że miasto kulturą stoi, w kilku miejscach znajdziecie skrzynki przeznaczone do wymiany książek między mieszkańcami.

DSCN2040.JPG

Powiem Wam, że to normandzkie miasteczko naprawdę mnie zauroczyło. Warto odwiedzić Place de la Pucelle, bardzo sympatyczne miejsce, do którego dojdziecie z Rue du Gros Horloge. Stare Miasto spokojnie zwiedzicie spacerkiem w ciągu jednego dnia. Nie widziałam tłumu turystów, ale to być może dlatego, że wybrałam się tam we wrześniu, już „po” sezonie. Poza tym jest zielono, spokojnie i ludzie wydają się przyjaźnie nastawieni. Z pewnością jeszcze tam kiedyś wrócę 😉

dscn2042
Place de la Pucelle
DSCN2043.JPG
Place de la Pucelle
DSCN2044.JPG
Brama wejściowa Hotelu Bourgtheroulde przy Place de la Pucelle

Na deser jeszcze kilka normandzkich kadrów.

DSCN1931.JPG
Nie potrafiłam sobie odmówić wejścia w nawet najwęższe zaułki 😀

DSCN1946.JPG

DSCN2009.JPG
Tu marzenia się spełniają…

DSCN2028.JPG

DSCN2073.JPG

À très bientôt! 🙂

22 odpowiedzi na “Rouen w jeden dzień”

  1. Gdybyś się nie zauroczyła w Rouen, powiedziałabym, że jesteś bez serca ;D Mnie urzekło to miasto po Twoim wpisie i – co nie zdarza mi się ostatnio często – poczułam, ze MUSZĘ się tam wybrać! Przepiękne, klimatyczne miejsce, ma w sobie to „coś”.
    🙂

    Polubione przez 2 ludzi

      1. Czaję się na francuskie cydry, bo kiedyś w prezencie dostałam jakiś z Francji, ale za Boga nie pamiętam jego nazwy. A bardzo chętnie jeszcze się go napiję.
        Ale rozejrzę się za tymi, które wymieniłaś. Może mi się trafią w jakimś sklepie z zagranicznymi alkoholami 😀

        Polubione przez 1 osoba

  2. Byliśmy w Rouen w lipcu, w drodze powrotnej z Etretat. Nie miałam za dużo czasu na zwiedzanie, ale spacer urokliwymi uliczkami mam zaliczony. Katedry niestety nie widziałam w środku, bo była już zamknięta. W najbliższym czasie wrzucę post o Rouen.
    Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

  3. Przepiękny kraj. Idealny na podróże każdą porą roku.
    Jest to na pewno miejsce, do którego pojadę lecz we własnym zakresie, aby nie być ograniczoną żadnym ściśle określonym planem i na spokojnie będę mogła wejść we wszystkie zakamarki. 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz